Patrząc na doniesienia medialne o ogólnej kondycji świata i cywilizacji, można stwierdzić, że Humanity’s Last Breath to adekwatna do czasów nazwa kapeli. Z drugiej strony, słuchając muzyki szwedzkich deathcore’owców, faktycznie łatwo zwizualizować sobie ostatnie tchnienie ludzkości. I nie jest to ładny widok – kończymy jak T-800 w pierwszym Terminatorze: czołgający się, miażdżeni przez prasę hydrauliczną, migający w agonii ostatnim czerwonym okiem. Tak właśnie brzmi Välde – jak przemysłowa apokalipsa przy wyciu syren i gruchoczących kości ciosach nieugiętej maszynerii.
